Nieważne. Ciekawe jak to jest być zależnym od kogoś. Khrr, wczoraj na hali u Denisa; sauna. Okej. Napchałam się obiadem, mam ciążowy brzuch... SERIO! I tak bym zjadła coś słodkiego. Pomalowałam sobie tak ładnie paznokcie, ale zniszczyłam. Smuteg. Jesuu, jak gorąco, umieram. LODY, LODY, JA CHCĘ LODY. Topię się, fuj!
na ochłodę; polaczkom nie dogodzisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz