sobota, 25 sierpnia 2012

Jak rozwaliłam związek i inne perypetie wakacji 2012.

Cześć, dawno mnie tu nie było, ale tak naprawdę nie ma się czym chwalić. Wakacje w moim stylu - pijackie imprezy, za hajs matki balowanie, spotykanie się z ludźmi i jakiś tam wyjazd. Odnowienie starych znajomości.. Wizyty u lekarza i tak naprawdę nuda. Tytuł może intrygować, ach no cóż... Wczorajsza impreza, mam się czym chwalić...Po pierwsze TO NIE MIAŁO TAK BYĆ...Raczej. Zebrało się trochę ludzi, nawet mój ex - udawałam,że go pierw nie znam, no bo to było moje love jakieś 5 lat temu... Ale on mnie pamiętał, trochę wkurwiał. Mniejsza o to. Przyszedł Pan eŁ. z swoją dziewczyną(...) stały związek nie... i te takie, no... mając 24 lata patrzy się na to poważnie, chyba, co nie? (...) No, ale Pan eŁ, nudził się z swoją dziewczyną na imprezie to musiałam Go rozerwać, no ta... To poszliśmy romantycznie do ogródka i się tam rozerwaliśmy. Boże, iks de. Najlepiej bo widziała to U.(dziewczyna Pana eŁ) i jeszcze powiedziałam mu, że ma z nią zerwać i być ze mną xoxo. No i jakoś o 1:30 poszłam do domu (teleportowałam się), zjadłam delicje i poszłam spać. Rano gdy wstałam napisałam do eŁ, że go przepraszam i to nie miało być tak. A On mi odpisał, że z nią zerwał i mam przejebane. Dobrze,  że nie mieszka  w mojej dzielnicy to go nie będę widywać, chyba że raczy mnie odwiedzić osobiście bo doskonale wie gdzie mieszkam. Dobra... ale impreza spoko, nie było zbyt.. ćpun party... trochę może. Do teraz czuję w ryju fajkensy (hehe, miałam nie palić..) No i były moje friendsy z klasy, więc spoko. Trochę mi głupio, trochę mi żal Pani U. ale czasu nie cofne. Krzywe akcje-wakacje, dobre zakończenie... dobre zakończenie sierpnia.xoxo

Dag eN mówi, że jestem zjebana, bardzo zjebana Małgosia i będzie mi to wypominać, a Ona wie,  że będzie mnie to boleć przez najbliższe pół roku, i będzie się śmiać jak Dzimi ze mnie... Boże. xoxo

Teraz je jogurt, bo jogurt ma zawiera fruktoze, a fruktoza pomaga na kaca, ale na moralnego nie! Ale ona nie ma moralnego, tylko ja go mam, jakoś dziwnie, pierwszy raz w te wakacje... Nawet nie miałam wcześniej jak spałam u R. i coś tam. Całe dwa miesiące takie spokojne, a tu nagle. Chcę zniknąąąąć!