niedziela, 26 kwietnia 2015

april




18 Damiana; no.. zakończenie, 7 rana, pozostali tylko wytrwali :)


Wiksa 

fizjologia, anatomia; ważne,że wszystkie kolokwium zaliuczone

piwo z Julą i Marte

someday



piwo z Matthew





strzałki śpią

prezent dla Damiana



urodziny mamy :D



jak zwykle pełna aula która ma 200 miejsc ;-) na ekologii w niedzielę było - uwaga 21 osób


Chorzów śmierdzi bardzo

zza okna


niedziela, 19 kwietnia 2015

april

Zbierałam się i myślałam o tym co się wszystko ostatnio dzieję; czy się dzieję dobrze, czy źle? -Nie wiem.
Zawsze mogło być gorzej; słyszę. Wczorajszy dzień utwierdził mnie w tym, że chociaż w niektórych momentach czułam się jak kiedyś, to jednak nie to. Brakuję jednego ogniwa, który to zawsze scalał; mija rok; prawie. Za ponad tydzień wraca zza granicy, na stałe.
Czy będziemy w stanie spojrzeć sobie w oczy? Na rozmowę nawet nie liczę; nie chcę.

Mało ważne


.
Stałam o tej 4:30 zachwycając się WIERZBĄ, stojąc pod nią i dotykając pędy; Dawid powiedział coś co mnie w jakiś sposób uderzyło:
-Wiesz, że robisz to pierwszy i ostatni raz w życiu?
-Słucham?
-Tak Gosia, robisz to ostatni i pierwszy raz w życiu; jest 4:30, stoimy pod drzewem, ptaki śpiewają, przecież nie można odtworzyć tego momentu jeszcze raz.
-Jak to? Co ty mówisz.
-Za każdym razem to nie będzie już ta sama minuta, sekunda, ten zapach, te dźwięki, te myśli.

No i dojebało mnie to trochę bo w mojej głowie włączyły się pierdolone retrospekcje.

Jeszcze z wczoraj; Konrad do Dawida
-Co Cię uszczęśliwia Dawid?
-Gdy widzę, że wokół mnie ludzie się uśmiechają.

Skończyłam piwo, odwróciłam się i tak zakończył się weekend pełen wrażeń.
Btw.byłam wczoraj na weselu, ale urwaliśmy się z Dominikiem dosyć szybko.
Lepsze było siedzenie z gronem znajomych na moście i granie w postacie.

-Dominik czemu nie zostaliście tam dłużej?
-Bo nie lubię mojej rodziny.
-Ale z grzeczności?
-Wolę spędzać czas z ludźmi którzy mi dają  przyjemność.