czwartek, 18 lipca 2013

kszksz

Grr, zdrowy tryb życia? Co to? Spontany jednocześnie są najlepsze jak i.. najgorsze. Kto by się spodziewał, ze wczorajszy dzień się tak potoczy. Wychodząc z Nowakiem o 17, nie sądziłam że przed 22 wyląduję w Zabrzu u Rox, a co tam się działo to już mało ważne. Zniszczyliśmy sobie muski, więc można się domyśleć... cokolwiek. Powrót, halo Przemek, moje ty słońce, szybko do domu po rzeczy i do niego spać. Jakie to miłe uczucie kiedy ktoś ci ściąga skarpetki i mówi, że pachniesz kokosem [czekoladą,ale okej] no i tak fajnie spać razem. ZNOWU. Dzisiaj powrót, ogar 30 minut, i fru na smażing, plaża, spalona twarz, etopiryna na ból głowy, nadal katar, nadal źle. Bububu. Prawie miesiąc wakacji minął a ja i moi ludzie konkretnego nic nie zrobiliśmy, nic, w tamtym roku jeszcze praca, jakieś obowiązki, a w tym? Lepiej nie zaglądać w nasze "grafiki". O dwudziestej z Martę i Dag, a potem z nimi do chłopaków. Znowu zakazane rzeczy, ale Ja dziś spokój, nie mam siły, a jutro piątek...A piątek trzeba celebrować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz