sobota, 13 lipca 2013

dwunasty lipca, taka impreza, tyle wódy, dziękuję, dobranoc, tylko my!

Powiem tylko tyle, że mam najlepszą  "teściową" w kosmosie, moja mama by mi w twarz rzuciła brudnymi butami, natomiast mama mojego chłopaka po prostu mi je umyła, okej. Wczorajszy dzień, dziękuję dobranoc, mój kochany chłopak kupił nam litr wódki, taki kochany po pół litra na głowę, z czego wypiliśmy jakoś 0,8; i impreza dla nas się szybko skończyła, bodajże byliśmy u niego troszkę po 22 z tego co teściowa stwierdziła, zdziwiona, oj bardzo. Mam wszystko brudne z błota, taaak, bluzę, legginsy, moje nowe buty które kupiłam wczoraj wyglądają jak po wojnie, chociaż są umyte, najlepiej! Torba z błota, ehe, zgubiłam mój super grzebień który również zakupiłam wczoraj, super. FAJNIE.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz