sobota, 15 grudnia 2012

sweet nothing.

Witam,. witam. Dobra czas się zebrać i poinformować (jeżeli jest oczywiście kogo), że powracam tu na stałe.. Tak mi się wydaję. Wczoraj piąteczek, urodziny osiemnaste Martyny, co się tam działo... Bardzo dobra impreza, powrót około trzeciej do domu. Kac morderca nie ma serca, stwierdzam absolutnie. Do tego mam straszny bałagan w pokoju i brudną pościel którą muszę zmienić. Odkurzacz patrzy na mnie zza rogu, jeżeli to możliwe... A mój brat leży na łóżku i się obija. SO? Niech coś w końcu zrobi, mama za godzinę wraca, zabije.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz