sobota, 22 grudnia 2012

Suche usta.

Wczoraj dokonałam cudu, czyli się teleportowałam, nie wiem nawet czemu chciałam wracać już o 23 do domu, może klimat pub'u Róża nie leżał mi. Cokolwiek. Uwielbiam dziewczynę Dominika-Tyśkę, uwielbiam Dag którą pogryzłam wczoraj i zrobiłam kilka siniaków. Uwielbiam POWAŻNE rozmowy z Bartłomiejem i przemyślenia Konrada "Twoja opowieść jest bardzo interesująca, ale wytłumacz mi co to jest wstrząs anafilaktyczny" . Ta.Co do wczoraj to znowu urządziliśmy sobie 'trip party' - pierw u mnie w domu, potem do Chatki, następnie Kiluś i na końcu ta Róża która mi nie podeszła... Nieważne. Mam tyle dobrego ciasta w lodówce, aż chcę się ruszyć z fotela i zjeść. Pewnie bym dostała po łapkach od mamy. Mam zimne dłonie, znowu. Jutro ostatni raz po prezenty, tym razem jadę z Dominikiem bo musi kupić coś Tyś, a ja swojemu bratu i Dag, dobrze, że dostałam wczoraj jakieś pieniądze od dziadka, bo u mnie bardzo krucho iż jestem bardzo miłym i dobrym człowiekiem który pożycza pieniądze (tym oto sposobem nie mam 60zł które MAM, ale nie wiem kiedy odzyskam).
Doooobraaaa, mama kroi ciasto, lecę. :-)


dajcie mi wakacje :C

3 komentarze:

  1. też chcę już wakacje ;) Super fotki!
    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcia ;) Chyba każdy chciałby teraz wakacje ;) Wesołych świąt ! ;D

    zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń