niedziela, 26 maja 2013

Apogeum

Zabrze? Nawet lubię to miasto. 10 minut autobusem i jesteś. Zabrze po godzinie 22:00? Tu już może być ciekawe; jeszcze bardziej. Mariusz? Spoko; Czekanie na Mariusza 30 minut na belce? Niefajnie. W międzyczasie "poproszę szesnaście tanich piw". Cześć Kamil. Potem "odbicia lustrzane w wodzie" które okazały się policją, HALO POLICJA, HALO. Dobranoc! Trip pod platan, lubelska łaj not - again! Smuteczek, park, ławeczka, dresiwa, ajrmaxy ewriłere i hit wczorajszej/dzisiejszej nocy(!) -Pani z Warszawy czy tutejsza? -Z Warszawy -To pewnie bogata! -Oczywiście -To dorzuć pani 50 groszy do jabola; I ciekawa sytuacja taka z pewnym kulturalnym panem -Co wy kurwa odpierdalacie bruuuudaaasyyyyy?! -Mam wyjebane jesteśmy w Zabrzu! -Masz rację! <cisza> -Piękne niebieskie oczy -dziękuję! Jakieś fristajlo z Iwem i Kamzem, śmiejące się z nas gimbuski, dzikie pląsy, bajerka, skok w bok do Kaktusa, powrót 32 do domu i granie na organkach. Rano zmartwychwstanie, i bez kaca! Eleganckie śniadanie, ogarnięcie mieszkania, gotowanie obiadu, i nic nie robienie. Teraz chwila dla króla, pana, władcy czyli internetu a za dwie godziny do Domina. Stwierdzam, że mając 89% frekwencji mogę jutro pójść na 9:35 do szkoły, więc dzisiejszym późnym powrotem się nie martwię! Buziaczki huehuehue.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz