poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Teleportacja na Marsa

Poniedziałeczek. Mama trochę pokrzyczała, siedzę sobie w butach trochę mi gorąco, ale mam taki brud na podłodze, że to KOSMOS. Gdzie jest odkurzacz? Neva mind... Na obiad mięso, a ja mięsa tydzień już nie jadłam.. I ziemniaki, no i o... Mizeria czyli jednak coś co zjem. Wczorajsze ciasto z komunii Denisa przyprawiło mnie o mdłości, ból brzucha i wyrzuty sumienia. Za dużo cukru, za dużo... Jedyne ciasto które mi podchodzi to zwykły sernik i truskawkowe. Muszę zrobić coś w końcu z sobą;
Biblioteko nadchodzę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz