Kap, kap, kap. Kapie ludziom z głów, buty też przemoczone. Nienawidzę czegoś obiecywać, a kolejnego dnia dowiadywać się, że coś, że ktoś. I muszę wszystkich przepraszać i odwoływać. Jeszcze czuję wczorajszą impreze, w nocy takiego kac'a miałam. Ło jezu. Muszę kupić doładowanie bo mi się sms'y skończyły. Zjadłabym coś. Wiecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz