czwartek, 7 lutego 2013

Przepraszam jestem z Glasgow.

No cześć może Szkocja pod koniec lutego. Okej na razie się na nic nie napalam. Dzisiaj w szkole czułam się dziwnie, wszyscy w koło szeptali i gadali o czymś na boku, ja stwierdziłam, że bardzo chamskie to jest, ale mało mnie interesuję, więc jak zawsze słuchawki na uszy i muzyka na full, żeby każdy wiedział, że nie słyszę ich pomówień i rozmawiali do woli. Ja się zastanawiam jak jutro napiszę kartkówkę z fizyki, szaleństwo! Nadal nie wiem o co chodzi. Zjadłam dziś 1,5 pączka i DZIĘKUJĘ. Miałam wcale nie jeść, słodkie rzeczy na mnie źle wpływają, wszystko idzie w biodra, a nie w cycki :< Pączki, pączki... Blablabla co to za tłusty czwartek, jak mam ochotę idę kupuję i jem. No dobra, piję kawę, to mój narkotyk. Do tego możliwe, że moje małe marzenie się wkrótce spełni... Nie wierzyłam, że może się udać, wątpiłam w to, a tu o.  Uśmiecham się. Jutro 12:25 - goodbye school!




1 komentarz: