~~
Jak my się kaleczymy
roztargnieni spieszący się
jak my się kaleczymy
wzajemnie okrutni w skupieniu czujni
nieomylni w zadawaniu ciosu
~~
Wczoraj się dosyć szybko wszystko skończyło, bo ludzie poszli na karaoke, ja z Marcinem poszliśmy do mnie i leżeliśmy do 00:00 chyba! Spoko, że moja mama spała za ścianą i w pewnym momencie wpada do pokoju i pyta się gdzie Irek... NO MAMO TO JEST MARCIN.
Ja pieprze! *fejspalm*, mam nadzieję, że nie będzie się burzyć jak wróci z pracy, "wyczuwam tu alkohol", ta na bank.
Ja do cholery muszę się nim nacieszyć...
Już za tydzień urodziny Aśkensa.
Ja do cholery muszę się nim nacieszyć...
Już za tydzień urodziny Aśkensa.
Lubię z Tobą lądować w łóżku! ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz