Ugh, nie wiem jak, ale w jakiś tam sposób jestem zadowolona z ostatnich dni, chociaż było kilka przykrych incydentów, na przykład historia z piątku. Wczorajszy dzień zaskoczył mnie, niespodziewałam się, że jednak ktoś do mnie wpadnie; Tym bardziej pewna osoba która była pierwsza... grubo dwie godziny przed resztą. Tv, dobre żarcie i humory. Zapach perfumów i dzielenie się jedną poduszką. ZAUROCZENIE, WYJDŹ Z GŁOWY. Muszę lecieć zrobić zakupy, bo pusta lodówka; już siedem dni bez mamy, tyle spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz