wtorek, 3 czerwca 2014

Back in time. Ostrava.

Wiele się pozmieniało. Trzymałam to w ukryciu, ale dłużej nie mogę; inni mogą się czuć przez to urazę do mnie, ale nie dbam o to. Naprawdę . Kto się domyśli o co mi naprawdę chodzi, gratuluję ;-) Okej. W niedziele postanowiliśmy pojechać do Czech, wiele widzieliśmy, dużo się działo, nie mam siły ani ochoty opisywać tego szczegółowo, więc dodam po prostu zdjęcia, które po krótce opiszą w jakiś tam sposób ten wspaniały dzień. Na pewno w tym roku jeszcze tam wrócimy. Peace&love.


Nova Karolinka


Tani Armani (y)


jadłabym (y)







zdrówko, bff C:



szczęśliwi czasu nie liczą :)





nocne powroty


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz