środa, 30 stycznia 2013

Get up!

Zaskakujące jest to, że ludzie z którymi mogłam rozmawiać godzinami doprowadzają mnie do totalnej irytacji; plus nie chcę mi się ich słuchać i po prostu nie słucham. Opieram się w szkole, na lekcji o ścianę i zerkam co 2-3minuty na zegarek z myślą "umrę, umrę, trololo". Do tego dziś przez cały język polski (również opierając się o ścianę) w głowie miałam blanta, przez angielski też. I tak o to powstał mój komiks, za który dostałan niezły opieprz od nauczycielki, no że się nie skupiam, i padło stwierdzenie, że jestem zakochana (ta tylko chyba w sobie).


Nie wiem skąd takie natchnienie, może stąd, że ciągle słyszę ciągle słowa "zielone, sztuka, wiadro, bongo, dzida, będziesz mi musiał pochytać, skręcisz mi w piątek w szkole jointa bo nie umiem" . Ciągle to samo. ALE! Ja nie jestem za tym oczywiście, za legalizacją też, dla mnie to idiotyzm, chociaż to jest wiadome,że jeżeli ktoś będzie chciał palić to i tak zapali, czy to będzie legalne czy nie. Ja to bym się trochę bała tak wyskoczyć z "laserową dzidą" na miasto, rynek czy gdziekolwiek się z tym pokazać, można dostać nawet 5 lat odsiadki, SOŁ wszyscy (przeważnie) są pełnoletni, więc mamusia, ani tatuś nie poratuje. A no, przecież można żyć bez tego, chociaż znam (i w klasie mam) kilka osób które to preferują bardziej od alkoholu, czy nawet miłego towarzystwa. Zauważyłam, że teraz nawet ludzie idąc na zwykłą dyskotekę, potańczyć, spotkać się z ludźmi potrzebują tzw.kopa, w postaci amfetaminy. Ja po prostu jak jestem zmęczona czy dobita to idę do domu, kładę się spać i grzecznie wstaję rano. A w normalnie dni wystarczy kubek kawy, żywa muzyka, czy tabliczka czekolady ach! Muszę się zabrać za matematykę, nie mogę dostać jedyneczki, bo oczywiście już jedną mam. Mimo wszystko się uśmiecham wyczekując NIESAMOWITEGO piątku, który spędzę z moimi kochanymi (czasem irytującymi) dziewczynami. "Szalejemy w piątek, w sobotę będziemy się martwić" . Byle do ferii! 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz