poniedziałek, 2 listopada 2015

listopad

Ogólnie to się cieszę, zawsze może być gorzej; mówią. Czasami brak mi słów, sił, przesypiam cały dzień. Jeżdżę na badania, łykam dalej leki; trzymam się; trzymam się, bo muszę. Głowa do góry, i elo wszystkim jest przecież zajebiście. Na studiach koszmarnie ciężko, jestem załamana; dostałam się do B2 z angielskiego i nie potrafię nic... Ale jeśli już tam jestem, nie chcę dużo narzekać tylko spojrzeć z pozytywnej strony, że nauczę się więcej, a z angielskim teraz jak z obsługą komputera-każdy potrafi, ale nie na tym samym poziomie. A tak ogólnie to dobrze mi się żyje, w weekend były urodziny Dagmary, dwa tygodnie temu był u mnie na weekend Damian; z chłopakami z dzielnicy mam też dobry kontakt. Fajnie, że mam tych ludzi. Bardzo.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz